niedziela, 18 listopada 2012

Rwandyjska kobieta, rwandyjska matka

    Dzieciaki pojechały do swoich bliskich, może warto przyglądnąć się bliżej  domowemu ognisku. Niewątpliwie, najważniejszą rolę pełni tu rwandyjska kobieta. 
    Jak już wiecie, przy tradycyjnym zawarciu małżeństwa, kobieta nie ma wiele do powiedzenia. W jej imieniu występuje rodzina i mediatorzy. Kiedy zostanie przekazane inkwano, małżonka staje się własnością pana młodego i odtąd bardziej należy do jego rodziny, niż do swojej własnej. Ciekawe jest to, że w tradycji rwandyjskiej bardzo ważne są więzi, jakie powstają między synową a teściową. Mają one większą moc niż więzy krwi łączące matkę z córką.
   W kulturze afrykańskiej płodność oznacza odrodzenie się w istocie do siebie podobnej. Przekazywanie życia to przedłużenie własnej historii, przedłużenie rodu. 
   Znane są w Rwandzie przysłowia, które jednocześnie stają się życzeniami spełnionego rodzicielstwa. Często składa się je z okazji ślubu: "Urakabyara - obyś mogła począć", "Uragaheka - obyś nosiła na swych plecach dziecko".
  Młode mężatki stosują wiele zwyczajów, które mają zapewnić im liczne potomstwo. Noszą amulety, zwracają się do czarowników uciekając się do czarów i uroków, przestrzegają klątw, etc. Jednym z najbardziej znanych zwyczajów jest stawianie dzbana z wodą przy łóżku. Kiedy Bóg nocą zagląda do domu, może obmyć sobie dłonie i obdarzyć kobietę, która tę wodę przygotowała, swoim największym błogosławieństwem, czyli darem nowego życia.
   Kobieta rwandyjska po urodzeniu pierwszego dziecka ma prawo do założenia na głowę - urugoli. Jest to opaska zrobiona z łodygi sorgo. Ciekawe, że zwyczaj ten znany jest tylko w Rwandzie i sąsiedniej Burundii. Kobiety przystrajają głowy w urugoli kiedy w rodzinie jest ślub lub gdy uczestniczą w świętach kościelnych.
 
 

 

     A co się dzieje w przypadku, gdy kobieta jest bezpłodna? Mąż ma prawo ją oddalić, ale jeśli jest ona dobrą gospodynią i mąż darzy ją szacunkiem, pozostaje w domu. Powinna jednak doradzić męzowi, by wziął sobie inna kobietę, która przedłuży jego ród. Cóż, historie takie można znaleźć i w Biblii.
   W Rwandzie wiele przekleństw zwiazanych jest z bezpłodnoscią: "Gapfe utabyaye - obyś umarł bezpotomnie", " Gapfe udahetse - obyś umarła nie nosząc dziecka na swych plecach".
    Kiedy umiera człowiek żonaty, który nie pozostawił po sobie potomka, wkłada się do jego ręki kawałek węgla, na znak jego bezpłodności. W mowie pogrzebowej należy podkreślić, że dom ten przypomina zimny popiół.
    Mówi się, że afrykańska kobieta jest cały czas w ciąży - rodzi dziecko i kolejne nosi pod swym sercem. Matka opiekuje się dzieckiem, dopóki nosi je na plecach, gdy rodzi następne, obowiązki przejmuje starsze rodzeństwo.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
     Matka, to poczucie bezpieczeństwa, to cicha i pełna pokoju przystań. Kobieta, która kocha swe powołanie, obdarzana jest wielkim szacunkiem i czułością ze strony męża.
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz